Co z doktorem Koziełłą w „Klanie”? Scenarzyści mają pomysł, jak potoczą się losy postaci granej przez Andrzeja Strzeleckiego

Informacja o śmierci znanego aktora wstrząsnęła nie tylko jego fanami, ale również całą obsadą i ekipą realizatorską serialu „Klan”, w którym Andrzej Strzelecki przez ponad 20 lat wcielał się w ginekologa, doktora Tadeusza Koziełłę. Co stanie się z postacią, czy zostanie uśmiercona?

To może być spore zaskoczenie dla wielbicieli postaci granej przez zmarłego kilka dni temu Andrzeja Strzeleckiego. Jak udało się ustalić „Faktowi” scenarzyści w tej chwili nie zamierzają uśmiercać uwielbianego przez miliony widzów ginekologa, pracującego w klinice Pawła Lubicza.

Dlaczego podjęto tak zaskakującą decyzję i jak twórcy scenariusza zamierzają tworzyć kolejne sceny bez udziału zmarłego aktora?

Co stanie się z postacią doktora Koziełły? Jest pomysł na zmiany w scenariuszu

Informacja o śmierci znanego aktora wstrząsnęła nie tylko jego fanami, ale również całą obsadą i ekipą realizatorską serialu „Klan”, w którym Andrzej Strzelecki przez ponad 20 lat wcielał się w ginekologa, doktora Tadeusza Koziełłę. Co stanie się z postacią, czy zostanie uśmiercona?

– Wymyślono, że bohaterowie będą o nim mówić, tak jakby żył i nic się nie stało. Nie chcemy na razie żałoby u Lubiczów – przekonuje redaktorów „Faktu” informator z produkcji serialu.

Nie jest to nowość w „Klanie”. Gdy zmarła dwa lata temu Kazimiera Utrata, wcielająca się w postać cioci Stasi podjęto dokładnie tę samą decyzję.

Dodatkowo, wiadomo, że Andrzejowi Strzeleckiemu udało się nagrać przed śmiercią kilka scen, które mają trafić do odcinków emitowanych jesienią, zatem nikt nie chce ucinać jak nożem wątku doktora Koziełły. Jego śmierć dla wszystkich na planie miała być wielkim wstrząsem.